Podziel się wrażeniami!
Fotografia nie jest moją jedyną pasją.
Wkroczyłem w 70 rok życia, robię filmy animowane i walczę wysyłając je na festiwale filmowe.
http://www.danielzagorski.com/
Robiłem w życiu przeróżne ekstremalne i szalone rzeczy. Budowałem i latałem na lotniach i motolotniach. W 1991 roku zdobyłem Mistrzostwo Polski w Motolotniarstwie. Zjeździłem na rowerze większość gór w Polsce startując także w rowerowych maratonach górskich i to i ich czasach pionierskich.
Jestem grafikiem warsztatowym, akwaforta, akwatinta, mezzotinta, litografia i linoryt.
Fotografia zawsze była w moim życiu. Ojciec mój fotografował amatorsko, spędzałem z nim wiele godzin w ciemni już od wczesnego . Swoja przygodę zacząłem z aparatem analogowym. Wtedy mógł być i był to tylko aparat Zenit produkcji Radzieckiej. Później była Praktica z NRD z moim ulubionym obiektywem 20mm. Do dziś używam obiektywu 42mm PENTACON 1:1.8 50mm. Używałem także miechowego aparatu z kliszami 9x14 cm oraz Pentacona 6x6, którego z ciężkimi obiektywami 35mm i 180 wnosiłem w Tatrach np. na Świnicę i Rysy….:)
Potem zająłem się grafiką warsztatową…. Następnie filmami animowanymi w technice 3D.
Cały czas towarzyszył mi aparat teraz już cyfrowy obecnie Canon 550d… którym nakręciłem także filmy nagradzane na festiwalach np. „Interpretacje”. Film o malarzu z moja interpretacja w animacji 3D.
Zdjęcie, które wygrało w tym konkursie było jednym z cyklu autoportretów. Poniżej inne z tego cyklu.
Powstawały one w pokoju 13m2, w którym mieszkam (albowiem nie mam pracowni). Zdjęcia wykonane na czarnym tle, oświetlone 2 lampami błyskowymi plus 2 parasolki. Aparat Canon 550D z obiektywem kitowym 18-55 mm … ciemnym jak noc…😊 wyzwalany pilotem na podczerwień. Uzupełnione obiektem 3D który sam wykonałem. Inspiracją było poszukiwanie nowego wyrazu w fotografii. Budowanie światów wirtualnych nie różni się niczym od fotografii studyjnej i połączenie tych dwóch światów akurat mogło się udać, albowiem techniki 3D osiągnęły poziom foto realistyczny.
Do wysłania na konkurs zmusił mnie mój synek internetowy Arkadiusz Makowski laureat konkursów National Geographic… mówiąc… „wyślij też coś, bo ja wysyłam…. zobaczysz jak Ci skopię… zad….:)”.
Byłem tera, bo nie giga zaskoczony, kiedy dostałem wiadomość, że wygrałem…. zwłaszcza, że mam spore plany filmowe na ten rok i rozglądałem się za aparatem. Projekt nazywa się „Dedal & Ikar” i aparat powinien dorównać dronowi który kręci w 4k, a mój zabytkowy Canon by rady nie dał.
Tutaj link do trailera - https://www.youtube.com/watch?v=ODFdZVLUez4&t=2s
Na konkursy fotograficzne wysyłam rzadko, skupiam się na wysyłaniu filmów na festiwale.
Z powyższych danych wynika jasno, że najważniejsza jest wyobraźnia i chęć zrealizowania do końca projektów mimo, że trzeba pójść na masę kompromisów i mieścić się w budżecie „0”….:).
Mój mistrz od akwaforty powiedział mi kiedyś, gdy miałem wątpliwości czy robić filmy animowane…. „Bagiński zrobił „Katedrę” to i Ty dasz radę…… i to jest bardzo dobra rada…. którą zawsze polecam …..!!!...:)
Większość projektów w tym godzinny film animowany wykonuję sam bez dotacji pracując po 14 godzin na dobę… taki godzinny film tworzy się i realizuje 3.5 roku.
Fotografia zawsze towarzyszy mi przy wszystkich przedsięwzięciach, albowiem na niej nauczyłem się komponowania i pracy z kolorem, ona też pokazała mi, że najważniejsza jest wyobraźnia, a wszystkie aspekty techniczne pozwalają ją zrealizować.
Aby dodać komentarz, musisz się zalogować. Zarejestruj się, jeśli jeszcze nie posiadasz konta.