Podziel się wrażeniami!
Nabyłem drogą kupna (niecałe 2 tygodnie temu) w polskim sklepie słuchawki WI-1000XM2, które zgodnie ze specyfikacją ze strony Sony powinny działać:
"CZAS PRACY AKUMULATORA (CIĄGŁE ODTWARZANIE MUZYKI)
Maks. 10 godzin (redukcja hałasu włączona), maks. 12 godzin (tryb „Dźwięki otoczenia”), Maks. 15 godzin (redukcja hałasu wyłączona)
CZAS PRACY AKUMULATORA (CIĄGŁA KOMUNIKACJA) Maks. 9 godzin (redukcja hałasu włączona), maks. 10 godzin (tryb „Dźwięki otoczenia”), Maks. 13 godzin (redukcja hałasu wyłączona)
CZAS PRACY AKUMULATORA (OCZEKIWANIE) Maks. 11 godzin (redukcja hałasu włączona), maks. 13 godzin (tryb „Dźwięki otoczenia”), Maks. 100 godzin (redukcja hałasu wyłączona)"
Od samego początku zauważyłem, że bateria w moich słuchawkach bardzo szybko się rozładowuje. W sumie po wielu obserwacjach i eksperymentach z ustawieniami – słuchawki średnio wytrzymują 10-11 godzin z czego głównie na czuwaniu. Zgadza się to ze specyfikacją tylko jest jeden szkopuł – tak samo szybko się rozładowują gdy powyłączane są wszystkie aktywne systemy jakie znalazłem w menu.
I tutaj mam pytanie jeśli ustawienia w aplikacji mam tak jak na screenach czyli „Adaptive Sound Control – OFF” i „Ambient Sound Control – OFF” to oznacza że są powyłączane „redukcja hałasu" i "dźwięki otoczenia”? Bo jeśli tak to gdzie te max 100 godzin czuwania? A jeśli nie to powiedzcie jak to uzyskać. Niech to będzie 50h czuwania. Ale nie 10h z których jest jakieś pół godziny rozmowy i godzina słuchania muzyki – a potem na 3,5h do ładowarki.
Dodam, że nie ma znaczenia czy mam aplikację załączoną czy nie. Jeśli włączam słuchawki bez aplikacji to czas czuwania się nie wydłuża.
Może ktoś mi pomoże tutaj, bo na infolinii Sony przeczytali mi specyfikację i zaproponowali serwis, w sklepie SonyCenter nawet do specyfikacji nie spojrzeli tylko odesłali do serwisu.
@K.Adam napisał(a):
na infolinii Sony przeczytali mi specyfikację i zaproponowali serwis, w sklepie SonyCenter nawet do specyfikacji nie spojrzeli tylko odesłali do serwisu.
Hej,
Z opisu wynika, że jest problem z żywotnością akumulatora, a jedyna droga do weryfikacji jego stanu to serwis.
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to wyłączenie kodeka LDAC (ustawienie jakości na priorytet połączenia, a nie jakości dźwięku).
Generalnie ten model jest mniej udany pod względem żywotności baterii niż pierwsza wersja. Być może analiza recenzji w sieci przed zakupem pozwoliłaby uniknąć rozczarowania.
Pozdrawiam,
Recenzji tego modelu w sieci jest tyle co kot napłakał. Oczywiście zapoznałem się z częścią z nich ale problemu o którym piszę czyli czas czuwania nikt nie podnosił. Zwracano w nich uwagę na dość krótki czas działania w kontekście odsłuchu lub rozmów ale nie o czuwaniu. Generalnie w słuchawkach z pałąkiem, jest dużo miejsca gdzie można by dać sporą baterię, więc Sony nie popisało się w tym modelu.
Zastanawia mnie tylko czy jak połączę słuchawki z telefonem bez aplikacji to wszystkie kodeki i funkcje typu ANC są aktywne. Bo to czy aplikacja jest włączona, nie wpływa na szybkość rozładowywania się słuchawek w czuwaniu czyli około 10% na godzinę.
Ustawiłem priorytet na połączenia, bateria nadal znika. Chyba pozostaje już tylko serwis.
Jest gwarancja, trzeba korzystać. Daj znać jak zakończyła się sprawa.
Powodzenia
Odpowiem w skrócie bo już mam po dziurki w nosie tej firmy.
Odesłałem do serwisu i są sprawne. Wymieniłem z infolinią wiele maili i odbyłem kilka rozmów telefonicznych - okazało się, że sony uważa, że słuchawki podłączone po bluetooth do telefonu na czuwaniu mają wytrzymać tyle samo czasu jak gdyby słuchaliście muzyki więc mimo, że działają jak bubel to jest to w zgodzie z założeniami producenta.
Po wymianie kilkudziesięciu maili firma przyznała mi w końcu rację, że nie ma w instrukcji zapisu, który mówiłby o tym, że trzeba słuchawki rozłączyć z bluetooth, żeby otrzymać upragnione 100h czuwania, jednak nie dali mi możliwości zwrotu sprzętu.
Słuchawki sprzedałem, a do firmy sony mam teraz obrzydzenie i staram się jak mogę odradzać zakup sprzętu tej firmy wszystkim w rodzinie i znajomym.
I to byłaby cała moja historia w skrócie, żegnaj sony.
Odradzam.
Adam